No i zaczęło się na całego...
Już, co prawda na początku listopada, zaklepałam piernik staropolski, by swoje zdążył odleżeć;) a teraz czas na "zwykłe" pierniczki...
Jak dla mnie zawsze uzależniające, dla Kuby również, młodszy nie ma jeszcze wyrobionego zdania;) Druga połowa wyjadła te niezbędne do ozdabiania chioneczek, bo mniejsze i lekko przypieczone;)) a dziecko o mało nie zostało uduszone za wyjadanie innych niż wskazane przez rodzicielkę.. coż piekłam ponownie;)
Niezależnie ile ich piekę i w jakiej formie, puszki ogołacane są dosyć szybko i skutecznie co zmusza mnie do wypieku następnej porcji... ale dzięki temu się nie starzeją a i dzieci mają zajęcie;)
 |
wersja robocza |
Pojawiły się gotowe zestawy...
 |
zestaw 1 |
 |
zestaw 2 |
 |
zestaw 3 |
 |
zestaw 4 |
 |
zestaw 5 |
 |
gotowe zmienić właściciela:) |
 |
pojedyncze, podwójne, co kto woli... |
 |
Dodaj napis | | | | | | | |
 |
Choineczki z jelonkiem |
 |
choineczka z choineczką;) |
 |
choineczka z reniferem |
 |
choineczka z gwiazdą |
A te są moje ulubione:))
Co prawda nie powiem jakie słowa mieliłam czasami między zębami próbując umiejscowić jelonka... ale z efektu końcowego jestem zadowolona:0
Pojechały na kiermasz w Kilcoolle ale o tym następnym razem
Pierniczkowo pachnąco pozdrawiam:))
Piękne Ci pierniczki wyszły... :) aż ślinka cieknie... :)
OdpowiedzUsuńAle ładne pierniczki :) Wyglądają smakowicie! Bardzo mi się podobają choineczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń