wtorek, 16 kwietnia 2013

Gdzieś pomiędzy... Somewhere between...

Uff! To się nazywa jazda!!! Wstępna umowa podpisana i zaczynamy się pakować... No i tutaj jak zwykle się zaczyna... Przez te ponad siedem lat w jednym miejscu obrośliśmy w dobra niezbędne i zbędne zależnie od punktu widzenia i siedzenia. Zwiozłam trochę kartonów, na początku wydawało się, że w ilości sporej  a tak naprawdę zmieściły się tylko nasze filmy i trochę książek:0. Część rzeczy trochę mniej niezbędnych a odpornych na irlandzką wilgoć pojedzie do znajomego od landroverów, moje cacka do bawienia, do zaprzyjaźnionej malarki a reszta jakimiś rzutami do domku... nie lubię się przeprowadzać i zawsze miałam nadzieję, że to się skończy a tu wychodzi na to, że znów się zaczyna!!! Dobrze, że chociaż wiosna zawitała:)) Dzisiaj opalił mi się nos;) a Pan Pierdołek jak nazywamy najmłodszego przejeździł pół dnia swoim wozem:) No to odkuje sobie ostatniego wirusa, który uziemnił go tradycyjnie na 3 dni!
Pokażę Wam następnego potworzaka:) Jeden z moich ulubionych....

UFF!!! There we go!!! We have to get organized ourself and start packing... Normally, here everything starting to be right or... Trought over seven years as we lived in one house we growe up on lots of things, neccecery and not depend at situation;) I brought lots of boxes and seems to me should take lots of our goods, suprise!!! a bit of DVDs and books have done them full:0.Thanks to our friend from old landrovers and his offer, we can storage a pices as they dont afraid Irish dump on his big shed. My crafty stuf beeing far more sensitive will go to a bit more artistic place:)) and found a room under a painters roof... I dont like mooving on and was a moment as I was hoping as we dont do this any more, and seems be we are starting doing this again!!! Thanx God spring come on island and I catch even a bit suntan on my face:) and a little one had lots of time outside in his "car".
I'll show you a next monster:) One from my favorite...



 Kuba nazywa go Waldurk, gdzieś od Wikingów i innych drwali (tutaj kolory trochę uciekły)
Kuba called him Waldurk, somwhere from Wikings or other lumberjack (here the colors disapeard again)



 Tutaj kolor bardziej prawdziwy... This color is much more true one...

I na grzbiecie mamy nawet kieszonkę... And on the back we have pocket...

1 komentarz: